Nie wiem jak innym, ale mnie praktycznie każde spotkanie z państwową służbą zdrowia podnosi ciśnienie. Nie inaczej było ostatnio, kiedy to z powodu kolejnych "ułatwiających" życie pacjentom zmian w przepisach, musiałem udać się do przychodni rejonowej po skierowanie do okulisty dla syna.
Po genialnej zmianie przepisów, mimo iż od lat chodzimy do okulisty, teraz musimy mieć skierowanie od lekarza POZ. Dzwonię zatem do przychodni rejonowej, pytam się kiedy jest lekarz, że ja tylko po skierowanie, w odpowiedzi słyszę, że wtedy i wtedy, mogę przyjść bez dziecka i wejść pomiędzy pacjentami.
Myślę sobie dobra nasza, powinno być szybko.
W jakim byłem mylnym błędzie.
Wszedłem z pierwszym pacjentem do gabinetu, aby otrzymać "szybko" skierowanie, na co mnie doktor ofukała, że tak nie można, że trzeba stanąć w kolejce, bo ona przecież musi kartę otworzyć, przeczytać, wypisać i to nie jest takie 5 minut, a tam przecież pacjenci. Ok, wyszedłem idę do recepcji, tam panie się oczywiście wyparły informacji o wchodzeniu pomiędzy pacjentami, bo to przecież kolejka jest, a lekarz skierowania wypisać nie może bez wizyty i zostawić go do odbioru na recepcji, pacjentów na godziny zapisywać też nie można. Bo nie.
Jako że urwałem się na chwilę z roboty, bo miało być szybko, powiedziałem co o tym myślę i wróciłem do pracy, następnego dnia przyjechałem zaraz po pracy, przede mną tylko jedna osoba, ale i tak straciłem godzinę.
Konkluzja tego jest taka, że spędziłem kolejne pół godziny przy komputerze, poszperałem w internecie, podzwoniłem i w najbliższym czasie przenoszę lekarza POZ dla syna do prywatnej przychodni, która otworzyła się jakiś czas temu po drugiej stronie ulicy, ma kontrakt z NFZ, gdzie do lekarza zapisuje się na konkretną godzinę, gdzie jeśli lekarz zna dziecko, to skierowanie wypisuje i zostawia do odbioru w recepcji.
Jak widać da się, tylko trzeba chcieć, tylko że w ten sposób tym państwowym przybytkom rodem z PRL ucieka strumyczek pieniędzy i będzie coraz gorzej. Zastanawiam się tylko kiedy to wszystko padnie na pysk i czy ktoś w końcu się opamięta i zacznie robić z tym porządek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz